Top menu

Kościół a kremacja zwłok

Ostatnio pojawiły się plotki, że Kościół zakazał kremacji? Czy to prawda?

To zakaz, którego nie ma. Bo nigdy nie został wydany. W październikowym liście Episkopatu Polski do wiernych, pojawiło się stwierdzenie, że nie tylko pochowek, ale i msza nie nad trumną ale nad prochami jest dopuszczalna. Dlaczego zostało to wypaczone i przekręcone - nie wiadomo. Być może spora zasługa w tym ogólnopolskich mediów, które niewłaściwie zrozumiały przekaz i intencje kościelnych hierarchów. I wmawiały wiernym, że wydano zakaz mszy pogrzebowej nad urną i że jest zakaz nawet samej kremacji. Doszło do tego, że Episkopat, w kolejnym liście do wiernych, zdecydowanie odciął się od tych medialnych sensacji. I wyraźnie powiedział, że nie jest przeciwko kremacji, ani także przeciwko mszy z urną z prochami, zamiast trumny z ciałem. No i wreszczcie: jakie słowa wypowiada ksiądz podczas ceremonii pogrzebowej? „Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz”, prawda?

Skoro nie ma ani zakazu kremacji, ani zakazu mszy nad prochami, to jak według Kościoła powinna wyglądać Msza Święta Pogrzebowa osoby, która zostanie skremowana?
To zostało dokładnie wyjaśnione. Według Kościoła, idealny model pochówku prochów ludzkich jest taki: najpierw odprawia się mszę pogrzebową nad złożonym w trumnie ciałem. Dopiero po tym obrzędzie powinno ono zostać poddane kremacji. Trzeci krok to złożenie spopielonych zwłok do grobu, w asyście księdza i najbliższej rodziny.

Dlaczego zaleca się, aby odprawiać mszę pogrzebową przy trumnie?
Rzecznik Episkopatu, ks. Józef Kloch tłumaczy, że to zalecenie to wyraz szacunku do ciała zmarłego, ale spopielenie ciała wcale nie oznacza braku szacunku dla zmarłego. Ksiądz Kloch wyraźnie stwierdza, że „Między bajki należy włożyć wszelkie doniesienia mediów o zakazie odprawiania obrzędów pogrzebu przy urnie z prochami ludzkimi”.

Według kościoła są sytuacje, w których dopuszczalne jest także odprawianie mszy nad urną. O jakie to sytuacje chodzi?
Wyjątek umożliwiający odprawienie mszy przy urnie dotyczy na przykład rodzin, które przybywają na pogrzeb z różnych części kraju, i trudno było by logistycznie zorganizować pogrzeb z trumną. Chodzi o to, że całkowity czas kremacji, od wprowadzenia trumny do pieca do wydania prochów zmarłego rodzinie, to minimum 3 godziny. Jeśli więc msza pogrzebowa odbędzie się wystarczająco wcześnie, to jeszcze tego samego dnia można będzie urnę złożyć do grobu. Ale jeśli na przykład msza pogrzebowa będzie o godzinie 16 czy 17, to,  wliczając czas kremacji, uroczystość złożenia urny do grobu mogłaby się odbyć około godziny 21 – a więc zbyt późno. I zbyt długo czekali by na to żałobnicy. Lub w przypadku osób z różnych części Polski - przybywali tylko na tę drugą część ceremonii. I z tych to powodów według księdza Klocha, rzecznika Episkopatu Polski, taki wyjątek „może mieć zastosowanie w znakomitej większości przypadków pogrzebów”.

Wadomo ile rocznie jest pogrzebów, w których ciało zmarłego zostaje spopielone?
Tak. W roku 2000 było 6018 takich pogrzebów, a w 2008 roku już 25402 pogrzeby. W samej tylko Warszawie spopiela się rocznie około 4000 osób zmarłych.

No dobrze to czemu właściwie sprzeciwiają się polscy biskupi? 
Jednej rzeczy: rozsypywaniu prochów zmarłych. I nie ma się czemu dziwić: przecież to pogański obyczaj i dobrze, że Kościół tak jednoznacznie w tej kwestii się wypowiedział. Biskupi stanowczo sprzeciwiają się także przechowywaniu prochów zmarłych w domu. Ostatnio na zachodzie modne staje się np. umieszczanie części prochów w specjalnych domowych relikwiarzach, noszenia na szyi wsypanych do zawieszki wisiorków czy nawet jako sprasowane wypełnienie pierścionka czy sygnetu.

Źródło: Piotr Banaczyk. MEMENTO Sp. z. o.o.